Buska Galeria Sztuki Willa Polonia zaprasza na najnowszą wystawę pod tytułem "Kosmo". Swoje prace zaprezentują: Norbert Delman, Mikołaj Moskal oraz Małgorzata Szymankiewicz, zaś kuratorką ekspozycji jest Karolina Brzuzan.
Wernisaż odbędzie się 19 stycznia o godzinie 18:00.
Wysatwę będzie można oglądać do 28 lutego 2024 roku. Wstęp wolny!
Tekst kuratorki Karoliny Brzuzan:
W myśli starożytnej Grecji "Kosmos" oznaczał Porządek, rozumiany jako zaprzeczenie Chaosu - stanu, w którym świat istniał, zanim zaczęły się w nim pojawiać granice i FORMY. Wszechświat był początkowo bezkształtny, pozbawiony jakichkolwiek zdefiniowanych cech. Platon wprowadził termin FORMA w swoim dialogu "Timajos", przedstawiając także postać "tego, który porządkuje" - tego, kto narzuca formy na chaos przemieniając go w Kosmos. Ta postać została nazwana Demiurgiem. Co ciekawe, Demiurg był rozumiany zarówno jako Bóg, jak i ARTYSTA - rzemieślnik.
Idea wystawy KOSMO pojawiła się w stanie zimowej melancholii, gdzie sens staje się niejasny, a świat zdaje się pogrążać w chaosie. Jedyną formą nadziei jest odnajdywanie pocieszenia w prostych formach, podtrzymujących elementy harmonii.
Mikołaj Moskal, Norbert Delman i Małgorzata Szymankiewicz nie opowiadają wydarzeń na osi czasu świata. Nie wikłają się również w żadne z historycznych czy społecznych systemów jego porządkowania. Prace artystów, tworzących wystawę KOSMO, mają pewną cechę wspólną: rezygnując z kolejnych warstw, celują w Centrum - przedstawiają fragmenty kompozycji, struktury, z których zbudowana jest "rzeczywistość", w jakiej żyjemy.
Każdy z wymienionych artystów tworzy jakby z fragmentów. Delman twierdzi, że nie rysuje wcześniej swoich rzeźb - nie wymyśla, nie projektuje ich. Delman bierze z podłogi resztki starej rzeźby, potem jakiś kolejny kawałek i kolejny i z nich, z tych przypadkowych elementów, powstaje przed jego oczami harmonijna, poruszająca kompozycja, zawierająca energię. Moskal używa skrajnie ascetycznych materii: skrawek porwanego papieru pociągniętego wodną farbą, prosty kształt (czasami zaczerpnięty ze świata natury, czasami nie wiadomo skąd) połączony z kolejnym skrawkiem i tak doskonale wyczuty, że ostateczna wibracja tych zestawień porusza do głębi. Szymankiewicz nie używa zewnętrznych od płótna materiałów, ale "elementy" są malowane na jej obrazach. Jej świat form jest najpierw zdekomponowany, jakby całość została podzielona na kawałki, a potem trzeba ją było znowu posklejać. Przed naszymi oczami pojawiają się na nowo uporządkowane części, ucieleśniające obecną harmonię.
W świecie, gdzie porządek, jaki znamy, załamuje się, a chaos wkracza do życia publicznego, politycznego czy osobistego, POTRZEBUJEMY NIEUSTĘPLIWEJ STRUKTURY NADZIEI. Potrzebujemy wiedzieć, że z plątaniny bezsensu wyłonią się rzeczy, na których da się budować SENS. To ciekawe, że to właśnie demiurg - artysta-rzemieślnik - stwarza świat, budując formy tam, gdzie jest chaos.
W takim rozumieniu wystawa "KOSMO" jest pocieszeniem. Kosmo to świat w stanie tworzenia. Kosmo to materia, która z chaosu organizuje się w rzeczy. Kosmo to nadzieja sensu. Kosmo to szczelina odsłaniająca fragmenty porządku - wystarczająca, by zaufać, że w gruncie rzeczy świat jest miejscem nadającym się do życia.
Już od czasów starożytnej Grecji Chaos był rozumiany jako brak uporządkowania, pierwotny stan z którego dopiero miały wyłonić się części Kosmosu - np. Miłość, Noc, Przeznaczenie - Niezmącone Siły. Ta absolutna intuicja, że rzeczy wyłaniają się z Chaosu, pojawia się wszędzie - w każdej mitologii, historii religii, kosmogonii współczesnej nauki. Artyści zdają się odtwarzać tę intuicję w praktyce - jakby mieli zawartą w kodzie podświadomości receptę na wzór struktury kosmosu, która chroni nas przed beznadzieją chaosu.
W abstrakcyjnych formach, nie ukrywających się za detalem przedmiotu, wyjawiają się one - skrawki czy fragmenty sensu, porządku, wzoru, algorytmu. Można je znaleźć na ziemi, wyciągając ze śmietnika formy, jak robi to Delman; można je znaleźć w porwanych papierach pociągniętych nonszalancko barwą, jak robi to Moskal; można je wydobywać z bieli, polerując precyzyjnie pustkę płótna szlachetnością laserunku, co praktykuje Szymankiewicz. Wszyscy Ci artyści dają nam fragmenty KOSMOSU W PROCESIE.
W zimowe dni spowite mrokiem, ukojenie przynosi mi japońska czarka zielonej herbaty. Ich prostota - kształtu, smaku i czynności - podpowiada ukryte piękno świata. Piękno zaś jest świadectwem sensu, nadzieją tego, że życie stoi na solidnym fundamencie pewnych porządków i nie zawali się podmuchem kilku nawierzchniowych kryzysów historii. Piękno to wyczucie i emanacja wzoru, wobec którego formują się podstawy kosmosu.
Takie zmierzanie do nadawania formy, sensu z bezkształtnych mas, ujawnia się w codzienności zachowań życia: gotowanie potrawy, formowanie się kształtu rośliny, robienie porządku w przestrzeni, muzyka, malarstwo, mowa, budowa ula - to, to i tamto, niedoskonałe doskonałe, naprzemienny rytm dnia i nocy, przypływy i odpływy fal morskich - oto KOSMO.